sobota, 9 czerwca 2012

przyjaźń.


Obudziłam się o 11, Hazza jeszcze spał – nic dziwnego, skoro miał za sobą bardzo ciężką i męczącą noc. Wyjęłam telefon spod poduszki, miałam 17 nieodebranych połączeń i dwa smsy. Jeden sms a drugi od.. Eleaonor. Zdziwiłam się.


D : ‘ dobry pomysł. Jutro będę w Londynie, więc możemy coś zorganizować. Czekam na Ciebie i dziewczyny u siebie. Wall Street 210B. buziaki! ;) ‘
E : ‘ dziękuje, że o mnie pomyślałaś. Jeżeli chcecie, to z chęcią wpadnę. Trzeba się zapoznać, skoro teraz jesteś dziewczyną Harrego. Sporo o Tobie słyszałam. I błagam.. nie wierz w rzeczy o których czytasz w Internecie na mój temat. Sama wydaj o mnie opinie. El. xx;) ‘
Jedenaście połączeń od taty, 6 od Danielle i jedno od Eleonor. Najpierw oddzwoniłam do taty i przeprosiłam, że nie odebrałam, ale spałam. Chciał tylko powiedzieć, ze dzisiaj na 14 zaprasza mnie na obiad, ucieszyłam się, bo mogłam zabrać Tumana, aby w końcu go poznała. Potem zadzwoniłam do Danielle.
- no hej, mam nadzieję, że Cię nie obudziłam i mój sms doszedł. Nie mów nic Liamowi, że wracam, okay? Chce, aby miał niespodziankę.
- hej, jasne, nic mu nie opowiem. Spałam jak zabita i nawet nie słyszałam, że dzwoniłaś. Wiesz może czemu Elka do mnie dzwoniła?
- chciała Cie zaprosić na dzisiaj, na 17 na kawę. Będę jeszcze ja, wiec może pójdziesz z nami?
- chętnie. To o 17 w Starbucku?
- tak, jesteśmy umówione, ciao!
- bye.
Rozłączyłam się i udałam się w kierunku szafy. Postawiłam na niebieskie rurki, beżowy top i sweterek, na nogi naciągnęłam conversy i poszłam na obiad z tatą. Reszcie zostawiłam kartkę na lodówce, że jestem z tatą i będę wieczorem. Obiad z ojcem się udał, Paulina była zadowolona, że go poznała.
-  straszny mój ojciec, nie?
- coś Ty! pozytywny człowiek.
- hahaha, dobra jesteś. nie no, ale dzięki, że ze mną przyszłas.
- spoko! To co teraz?
- jestem umówiona z Danielle i Elką, idziesz ze mną?
- Elką? Nie, raczej nie.
- no chodź, ona Cię nie zje.
- nooo dobra.. co mi szkodzi.
Z restauracji miałyśmy 40 minut spacerkiem do kawiarni, więc można było trochę zwiedzić. Byłyśmy na miejscu o 16.45, ale dziewczyn jeszcze nie było. Usiadłyśmy od strony ściany za wielkim kwiatem, aby nikt nas nie widział, chociaż paparazzi i tak nas znajdą, jak zawsze. Dziewczyny przyszyły punktualnie o 17, pokazałam im ręką, że tutaj siedzimy.
- cześć Wam! Jestem Eleonor , a ja Danielle.
- miło mi, jestem Paulina.
- chcecie coś do picia? Danielle cappuccino , El?
- ja poproszę Latte.
- to skoczę zamówić.
- siedź, ja pójdę.
- Paulina się nas boi czy coś?
- nie boi, ale nie mówiłam jej, żeby nie przejmowała się tym co piszą o El, bo to same kłamstwa, wiadomo, że Harry i Lou są najbardziej rozchwytywani i najbardziej są hejtowane dziewczyny chłopaków, więć wiesz o co chodzi Dan.
- wiem, wiem. Ale jak pozna El to zmieni zdanie, wiadmo, że jest człowiekiem i ma prawo do błędów, prawda El?
- prawda, prawda. Tak jak już mówiłam, staram się to olewać i tyle. Jestem jaka jestem, nie zmienie się na zawołanie, a staram się być miła dla każdego – do czasu, wiadomo.
Spotkanie z dziewczynami było genialne, nawet Paulina przekonała się do Eleonor, bo razem śmiały się z tych samych rzeczy, więc może jeszcze będzie miło w nowym towarzystwie. Wpadłam na idealny pomysł zabrania Danielle do nas, ale najpierw oczaruje jakoś Liama, aby nic nie podejrzewał, a wtedy wkroczy Danielle. Ach, kocham robić ludziom takie niespodzianki.
- Liaaaaaaaam, gdzie jesteś?
- tu, co jest?
- chcę zrobić Twitcama, dołączysz się?
- no jasne, spotkanie z fanami w necie zawsze spoko.
- to idź po laptopa, a ja tutaj czekam.
- okay, już lece.
Udało się. Danielle czmychnęła do kuchni, na mój znak sms ‘ now.’ Miała się wyłonić z kuchni i wparować do kamerki z okrzykiem ‘ heeeeeello everyone.’ Liam zszedł na dół i z jego konta zrobiliśmy Twitcama. Było mnóstwo ludzi, mnóstwo pytań. Uwielbiam takie spędy, wiadomo. Napisałam do Danielle smsa, bo widziałam, ze Liam jest bardzo rozbawiony pytaniami od fanów.
- heeeeeeeeeeeeeeeeeeello everyone! Vas hapenin?
- Danielle?! O mój boże, cześć śliczna! Tęskniłem.
- wiem, ja też. Taki mały prezent ode mnie i od Domki.
- Domka, wiedziałaś o wszystkim?
- ja zawsze wszystko wiem Liaś, a teraz wam nie przeszkadzam. Dzięki Danielle za dzisiaj! Love.
- spoko mała, trzeba to powtórzyć.
- koniecznie!
Udałam się na górę, aby ogarnać trochę pokój i wejść na TT, FB itd. Na szczęście pokój miałam dosć ogarnięty, tylko trzeba było wstawić pranie, nienawidzę tego robić. Weszłam na TT, moja liczba followersów z dnia na dzień wzrasta, aktualnie mam 300 000, dodałam wpis ‘ im happy. Love u all. x;)’  spojrzałam jeszcze w interakcje, mnóstwo retweetów, odpowiedzi i pytań. Jedno pytanie mnie zaintrygowało, chciałam na nie odpowiedzieć, ale musiałam się z nim skonsultować. Napisałam mu sms’a czy mogę udzielić odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy razem. Nie odpisał, tylko wyłonił się z szafy, że mogę. Odpisałam ‘ yes, im with Harry. Love him. ;) x ‘ kolejne pytania, ale nie miałam już siły. Dodałam kolejnego tweeta, że niedługo zrobię dzień #askdomka. Wyłączyłam kompa i poszłam wziąć prysznic i ubrać się w pidżamę. Wychodząć z łazienki zauważyłam Harrego na łóżku, z moim latopem i z wielkim bananem na twarzy, nawet mnie nie zauważył. Podeszłam do niego, okazało się, że siedzi na TT i czyta wypowiedzi swoich fanów. Słodziak z niego. Wszyscy pisali, że życzą mu szczęścia. Znalazło się kilka hejterów , że Harry jest zajęty i chodzi z jakąś przybłędą, ale to chyba normalne w show biznesie. Dzwonił mój telefon, to moja mama. Nie wiedziałam czy odbierać czy nie, ale Harry mnie do tego zachęcił.
- słucham?
- słucham? Co Ty sobie wyobrażasz, pojechałaś do ojca, a mieszkasz z jakimiś gwiazdkami? Wracasz do Polski, rozumiemy się?
- nigdzie nie wracam. Nie masz prawa! Ojciec się zgodził, bo ufa Harremu, bo go zna, a Ty nigdy nie chciałaś go poznać, bo zawsze twierdziłaś, że mnie przerucha i zostawi. Nawet mnie nie znasz, a masz czelność mówić, że mam wracać? Nie mam zamiaru wrócić do Ciebie i Twojego zakichanego domu, moim domem jest teraz Londyn, spełniam marzenia i w końcu jestem szczęśliwa. Tyle mam Ci do powiedzenia.
- jeszcze mnie popamiętasz gówniaro, skończy się wieczny dzień dziecka.
- nic mi nie zrobisz, ojciec ma takie sama prawa jak Ty. mogę być z nim albo sama, to jest moja sprawa. Niedługo będę pełnoletnia i nie będziesz miała prawa mnie tknąć, wiesz? Do widzenia ‘mamo’.
Zaczęłam płakać, rozmawiałam z mamą po olsku, Harry nic nie zrozumiał, a moja matka jest taka tępa, że mało rozumie po angielsku a prawie nic. Nie żałowałam tego co powiedziałam, uwolniłam się od niej. Spełniałam marzenia, byłam z ludźmi, których kocham, to było dla mnie najważniejsze. Żałowałam tylko, że nie mogłam mieć tutaj swojego małego braciszka. Wytłumaczyłam wszystko Harremu, rozpłakałam się na dobre. Harry poszedł na dół, po szklankę wody.

Harry :
Nie wiem jak jej matka tak może, nigdy mnie nie poznała, a mnie ocenia? Nienawidzę takich ludzi. Może jestem sławny, ale znam Domkę pare ładnych lat i nigdy nie pozwolę na to, aby ktoś zrobił jej krzywdę, nigdy. Muszę zadzwonić do jej taty, bo jej matka przegina i to ostro. Nie będę czekać.
wybieranie numeru Tata Domki. Łączenie.
- cześć Harry, coś się stało?
- stało się. Dzwoniła mama Dominiki, zaczęła ją wyzywać, obrażać, że pewnie się kurwi w Londynie, ze nie mieszka z ojcem tylko z jakimiś chłoptasiami, że ma wrócić do Polski, bo jak nie, to ją popamięta.
- nie martw się, Baśka zawsze była impulsywna. Nic jej nie zrobi, już ja się tym zajmę. Uspokój Dominikę i powiedz, że wszystko będzie dobrze, że nie ma się czym przejmować.
- dziękuję panu, przekażę jej. W takim bądź razie miłej nocy, do widzenia.
- wzajemnie, bye.
Schowałem telefon do kieszeni, wziąłem butelkę wody i dwie szklanki. Poszedłem do Domki, wiedziałem, że teraz potrzebuje mojego wsparcia. Chciałem zrobić coś, co ją pocieszy. Wstąpiłem do pokoju Liama, wiedziałem, że jest tam Danielle, poprosiłem ją o pewną rzecz.
- Danielle, możesz coś dla mnie zrobić?
- jasne, stało się coś?
- tak, chodzi o to, że matka Dominiki ją zdołowała, siedzi i płacze. Nie wiem co mówić, mogłabyś zadzwonić po babskie wsparcie? Tutaj masz numer do Pauliny i Niny. Zadzwoń jeszcze do El, może też wpadnie. Ja z chłopakami się usunę, zamkniemy się u mnie, będziemy grać na xboxie czy coś.
- jasne Hazza, już dzwonie do dziewczyn. Zamówię pizze i jakieś sałatki, a Ty skocz do kuchni sprawdzić czy są soki i wódka, jakieś drinki też się przydadzą.
- jesteś kochana. Dziękuję! Zamów wiecej jedzenia, ja zapłacę. Wiesz, Horan.
- hahaha, prawda. Zamowię, nie martw się o to, a teraz leć zająć przez chwilę Domkę.
Poszedłem do mojej sypialni, Domka siedziała na łóżku z jakimś zdjęciem i płakała jeszcze bardziej. Podszedłem do niej i przytuliłem ją, skryła twarz w moje loki. Uspokoiła się, trzymała zdjęcie dziadka. No tak, dzisiaj mijają 3 miesiące odkąd go nie ma. Pocałowałem ją i powiedziałem, że wszystko się ułoży, zaprowadziłem ją do łazienki, obmyłem twarz, przyniosłem ciuchy na zmianę. Uśmiechnęła się, nareszcie.
- dziękuję Harry za to co dla mnie robisz. Kocham Cię, wiesz?
- wiem, ja Ciebie też. Nie masz za co dziękować. Zejdź na dół, a ja zaraz dojdę.
- okay, to czekam na dole.
Nawet nie jest świadoma, że spędzi wieczór z dziewczynami, ale to lepiej, że nie wie. Mam nadzieję, że zapomni o smutkach, a jutro zabiorę ją do Holmes Chapel, spędzimy kilka dni z moją rodziną i jej tatą.
Domka :
Ujrzałam na dole mnóstwo jedzenie i Danielle w kuchni, która coś robiła z wielkim uczuciem, chciałam do niej pójść, ale przeszkodziła mi Eleonor.
- nie, nie. Panienka siada w salonie na kanapie i korzysta z mini spa, już już.
- ale..
- nie ma żadnego ale , idziesz i już.
- no dobrze, dobrze.
Czekały tam na mnie Paulina i Nina. Miałam skorzystać z masażu i peelingu całego ciała, każda z nas mogla, bo było 5 pozycji i 5 masażystek.
- Paulina! Nina! Co Wy tu robicie?
- Danielle do nas zadzwoniła, abyśmy wpadły, bo masz doła, więc babski wieczór uważam za otwarty. Zapraszamy na masaże. Danielle, Eleonor chodźcie tu!
- jeju, jak ja Was kocham. Wszystkie cztery, nie wiem co bym bez Was zrobiła. Ej, a co z chłopakami?
- oni mają swoją zajęcie, Hazza wymyślił turniej na xboxie, także spokojnie.
- a to Ci małpa, powiedział, że zaraz tutaj zejdzie.
- oj tam, oj tam. Masaże, drinki, peelingi i wszystkie piękne dziewczynki.
- hahahaha, dobre Danielle, dobre. Ja się do ładnych nie zaliczam, więc się nie bawie.
- a weź się zamknij mała, teraz sio na masaże. Wszystkie.
Nawet się nie odezwałam, bo wiedziałam, że przegram. Nie moja wina, że mam w domu lustra, że wiem jak wyglądam i to jest okropny widok. Szok, że pan Styles na mnie spojrzał, że mam najlepsze przyjaciółki na świecie, tutaj, w Londynie. Nie wiem co bym zrobiła bez Danielle, Eleonor, Niny czy Tumana. Najlepsze co mogło mnie tutaj spotkać, poza tym znam One Direction, jestem dziewczyną loczką, najlepsze chwile na imprezie spędzam z Zaynem i Louisem, o jedzenie kłócę się z Niallem, a Liamowi wkładam pod poduszki łyżeczki przez co od rana jestem ścigana. No i jak tu ich nie kochać?
Spędziłam najlepszy dzień z dziewczynami, a właściwie wieczór i kawałek nocy. Nie obyło się bez płaczu, bo oglądałyśmy The Last Song a potem Remember Me.  Na sam koniec Dan wpadła na pomysł, aby zrobić numer chłopakom. Jest 3 nad ranem, więc nieźle się wystraszą. Poszłyśmy na górę najciszej jak się dało. Weszłyśmy z impetem do pokoju Louisa, zaczęłyśmy mówić, że ich zabijemy, ze jesteśmy zombie. Efekt był taki, ze wszyscy schowali się pod łóżkiem, a my tarzałyśmy się ze śmiechu po podłodze. Zaczęła się gonitwa, koniec końców, każdy wylądował w basenie. Było zabawnie, nie powiem że nie. Wróciłam z Harrym do naszego pokoju. Zasnęłam w objęciach Morfeusza z dziwnym snem, że Eleanor to córka mojego ojca, a zarazem moja siostra. Obudziłam się z krzykiem. Okazało się, że to sen. Na szczęście. Znoszę Eleanor, ale bez przesady. Zeszłam na dół i natknęłam się na Pauline.
- nie możesz spać?
- obudziła mnie Martyna, że dzisiaj o 13 będzie w Londynie.
- STOSIO BĘDZIE W LONDYNIE? O CHUJ! ALE BEKA :hearts:
- NO! Tez jestem w szoku, powiedziałam, że ktoś ją odbierze, bo ja mam dzisiaj rozpoczęcie w szkole.
- ja będę się uczyć w domu z Hanzą, bo pewnie będę z nimi jeździć w trasę, więc wiesz. Mogę odebrać Martyne, ale wiesz z jakiego lotniska?
- z Heathrow. Będzie sama, bo dostała się tutaj na półroczny staż do BBC.
- o, ta to ma szczęście. Odbiore ją, pożycze samochód od Hazzy. Także spoko.
- jeju, dziękuję CI!już do niej pisze, że ją odbierzesz.
- daj mi jej numer, zadzwonie do niej.
Spisałam numer od Pauliny, udałam się na górę aby się ubrać. Miałam ochotę na spotkanie z Danielle, ale wcześniej muszę zadzwonić do Martyny, aby powiedzieć, że to ja ją odbiore. Ubrałam białą bluzke w czarne paski, jeansową kamizelke, szare rurki i conversy. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Martyny, odebrała po 3 sygnale.
- słucham?
- cześć Stosio!
- z kim mam przyjemność?
- z Stylesem kurwa. No Domka tutaj.
- aaaaaaaa, hej! wiesz, ze przyjeżdżam?
- wiem, odbieram Cie z lotniska, będę czekać na parkingu w czarnym range roverze chyba ze mam wyjsc do bramek.
- lepiej wyjdź, bo się zgubie!
- ok., to do 13. będę sama albo z Danielle.
- tylko nie bierz Eleanor, błagam.
- jasne, nie ma problemu. Też niezbyt za nią przepadam, więc nie widzę problemu. To pa!
- paaa !
Rozłączyłam i się wybrałam numer Danielle, aby do niej napisać. ‘ hello, starbucks za 20 minut?x ‘ odpisała mi po chwili ‘ mialam do Ciebie pisać, tak! Xx ‘ wyszłam z pokoju i zostawiłam Harremu kartke, że jestem z Danielle, a potem jadę po Martyny, że wrócę wieczorem z nową koleżanką. Wyszłam z domu i skierowałam się do samochodu Harrego i ruszyłam w stronę Starbucksa, kawałek miałam, ale i tak będę przed czasem, bo Hazza pokazał mi skrót. Dojechałam po 10 minutach, zaparkowałam samochód kawałek od Starbuckska, bo pod kawiarnią zauważyłam paparazzi, domyśliłam się, że Danielle już tam jest. Nie udało mi się przemknąć niezauważoną, zaczeły się pytania wszelkiego rodzaju, ale uniknęłam ich. Weszłam szybko do kawiarni, przywitałam się z Danielle i zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim, zaproponowałam jej, aby pojechała ze mną po Martynę. Cholernie się cieszyłam, że będę miałam kolejną polkę w Londynie. Oraz z kim wychodzić, kiedy Dan będzie na planie teledysku czy coś.

' przepraszam, że taka BEZNADZIEJA. Pisałam go od 30 maja, coś mi nie wyszło. Przepraszam! pozdrowienia dla Tumana i Cocobelli, uwielbiam was dziewczyny :3 huehue. Coco, jak będziesz na gadu to daj znać, mam do Ciebie romans! xx '

KOMENTUJCIE ! :) 


1 komentarz:

  1. trololo coco wchodzi do domu i patrzy Domka dala rozdzial!! aww :3 ja? w BBC? szok :o chce nowy nowy noooowy xiolku <3<3

    OdpowiedzUsuń