poniedziałek, 28 maja 2012

przeszłość - teraźniejszość.


Paulina :
Najlepsza impreza na jakiej byłam zdecydowanie, jednak teraz wracamy do rzeczywistości. Wymieniłam się z chłopakami numerem telefonu, ale jestem pewna, że żaden się nie odezwie, bo po co mieliby się odzywać do fanki. To było ich zadanie, abym się dobrze bawiła. Może, kiedyś nadejdzie ten dzień, kiedy znowu ich spotkam i może o mnie niezapomną. Może powiedzą ' znamy ją, to z nią mieliśmy najlepszą imprezę i to ona wygrała konkurs w radio na spotkanie z nami, najlepsza dziewczyna jaką mogliśmy poznać a do tego Polka.' ale to tylko urojenia mojego chorego umysłu. Teraz trzeba się ogarnąć, jutro zaczyanam pierwsze zajęcia. Okazało się, że jestem w grupie z dwoma polkami, bo tylko my zapisałyśmy się na naukę gry na gitarze i lekcje aktorstwa. Nadal wszystko jest objęte tajemnica z kim będą zajęcia, śmiałam się z Martyną (cocobella<3) , że będę miał zajęcia z Louisem i Niallem, ale to przecież nie może okazać się prawdą, chociaż nie ukrywam, że byłoby bardzo, ale to bardzo miło móc zobaczyć ich ponownie. Wracając do dwóch polek, okazało się że jakaś brytyjka nie mogła, bo coś tam i na jej miejsce wskoczyła inna polka, wiemy że ma na imię Dominika, nic poza tym. Dzisiaj mam się spotkać z Niną, jestem ciekawa jaka ona jest, po kilku godzinach rozmów na gadu wydaje się być całkiem sympatyczna. Dowiedziałam się, że uwielbia śpiewać i grać na giatrze, jednak jest totalnym samoukiem i jeszcze wiele się musi nauczyć, uwielbia chodzić na długie spacery, imprezować z głową, chodzić do kina i siadać w oknie z kubkiem gorącej herbaty przy dobrej książce. Czuję, że ta dziewczyna będzie dobrą kompanką do rozmów.

Nina :
Dzisiaj spotykam się z Pauliną , dziewczyna jest zajebista! Ciągle się śmieje, a ja kocham osoby pozytywne i tak samo zdrowo pierdolnięte jak ja, cholernie jej zazdoszczę, że miała okazje spotkać One Direction, głupi ma szczęscie, jak zawsze wszyscy mają szczęście a ja nie. chociaż mogę spełnić marzenia, być w Londynie i mieć nadzieje, że zostanę tutaj na stałe.
- Paulina! no nareszcie widzę Cię w całości pocieszna mordko
- hahaha, dzieki za przywitanie. w ogóle mam newsa. miałam Ci pisać, ale skoro się spotykamy, to Ci powiem.
- no mów!
- weszłam na twittera, mam w śledzonych taką Dominikę, mówiła że będzie w Londynie, ale nie umiała się określić kiedy. Teraz czytałam, że jutro rozpoczyna zajęcia w tej samej skzole co my, ze los się do niej uśmiechnął. Napisałam do niej czy ma się ochote spotkać, powiedziała że może o 18 w MSC, bo będzie w pobliżu.
- o to fajnie, znowu kogoś poznam. dobrze ją znasz?
- gadałam z nią kilka razy, jest w sumie spoko. ( chyba tak o mnie myślisz Tuman, nie? :c ) do pogadania, do pośmiania się i w ogóle.
- to najważniejsze. wiesz jak iść do msc?
- nie mam bladego pojęcia, ale na nasze szczęście mam numery do chłopaków, to napiszę do Harrego aby mi powiedział jak spod London Eye dostać się do MSC.
- co mu napiszesz?
- ' hello, it's me Paulina. Can you help me, please. Im lost, i think so. haha. x ;)' to mu napisałam, może odpisze a może nie.
- pewnie odpisze. a poza tym to jak się podoba Londyn?
- spełnienie wszystkich marzeń, a Tobie?
- też. musimy kiedyś go zwiedzić, ale tak porządnie.
- chyba ktoś dzwoni. to Harry!
- no odbieraj!
Minęło chyba kilka sekund zanim odebrałam, ale musiałam. Nie wiedziałam kompletnie co powiedzieć.
H : co się stało?
P : jak dojść do msc spod london eye? wiem że mogłam to napisać, ale pomyślałam, że będę się narzucać czy coś.
H : ale Ty głupia jesteś, nie narzucasz się. czekaj pod London Eye, będę tam za 10 minut.
P : ale ja nie jestem sama Harry.
H : z facetem?
P : nie! z Niną.
H : czekajcie tam na mnie.
Rozłączyłam się, schowałam telefon i odwróciłam się w stronę Niny z wielkiem bananem na ryju. Wytłumaczyłam jej co Hazza powiedział, zaczęła skakać jak nienormalna, że zaraz pozna Harrego a może nawet całe One Direction. Akurat rozmawiałyśmy o ich teledysku do gotta be you, gdy usłyszałam dźwięk smsa.  ' nie chcę,aby ktokolwiek mnie widział. widzisz ten czarny range rover? chodźcie tutaj. x ;) ' Odwróciłam się w stronę ulicy i zobaczyłam na parkinu dwa. Weź tu wybierz, jeszcze wsiądziesz do innego i będzie zadyma. ' ten z nalepkami na tyle osiołku. :D ' zaczęłam się śmiać sama do siebie, pociągnęłam Nine za rękę i poszłyśmyn w stronę samochodu.
- gdzie mnie ciągniesz? nie czekamy na Harrego?
- idziemy do niego, siedzi w samochodzie i już na nas czeka, więc chodź.
- nie dosć, że poznam Harrego Stylesa, to jeszcze będę jeździć jego samochodem. No wow.
Kolejny sms ' siadajcie na tyłach, jest ze mną moja stara znajoma z Polski, akurat z nami siedziała jak napisałaś, więc się nie przestraszcie, haha. nie no żartuje.'
- Harry napisał, że mamy siadać z tyłu, bo z przodu siedzi jakaś jego koleżanka z Polski.
- koleżanka, jasne! tak to się teraz nazywa.
- hahaha, ale Ty jesteś głupia, o mój boże.
Podeszłyśmy do samochodu, otworzłam drzwi i oniemiałam. Na siedzeniu pasażera siedziała Dominika! Nigdy się nie chwaliła, że ich zna a co dopiero, że tak blisko.
- domka?
- tuman! jaka ja jestem tępa, nie skojarzyłam, że to chodzi o Ciebie. o jezu.
- jakim cudem jesteś w samochodzie Harrego Stylesa?
- poznaliśmy się kilka lat temu zanim stali się sławni i zanim przeprowadził się do Londynu. Nie mówiłam Ci przecież o tym, bo zjechałabyś na zawał, że ich znam, że sobie z nimi mieszkam.
- jeeeeeeeeeeeezu. niedość że spotkałam domke, to dowiaduje się takich rzeczy, ale jedno jest pewne. jesteśmy w Londynie RAZEM, poznam Twojego ojca i spędzę miły wieczór z wami. gasz! love.
- hahahaha. jak ja kocham Polki, a teraz jedziemy do MSC drogie panie.
Zapięłyśmy pasy, było dużo śmiechu. Harry z politowaniem kręcił głową, ale tak to jest jak dobiorą się trzy polki w podobnym wieku, o podobnych zainteresowaniach. Śmiałyśmy się dosłownie ze wszystkiego, Hazza nie mógł nas uciszyć. W kocu skarcił Domke wzrokiem, więc byłyśmy już cicho. Zaczął dzwonić telefo domki.
- to Louis. odbierać czy nie?
- a odbierz w sumie, ciekawe co chce od Ciebie.
- vas hapenin Lou?
- gdzie wy jesteście? zero słowa, że wychodzicie! twój tata tutaj jest i pyta się gdzie jesteś.
- jedziemy do msc z pauliną, niną i hazzą. daj mi go.
- no gdzie ty?
- tato zostaje u chłopaków o ile nadal mnie chcą. ( ałł, hazza! dobra wiem, ze mnie chcecie ) wiec o mnie się nie martw. kase mam w razie czego, jedź gdzieś z Klarą i mną się nie przejmuj, kiedyś wrócę do domu, obiecuje.
- dobra, dobra. niech Ci będzie, ale masz się odzywać.
- jasne tato, daj mi Louisa teraz. no Lou, nie gniewaj się na nas, wrócimy niedługo, a jak chcecie to możecie do nas wpaść.
- mieliśmy zroobić impreze, więc może wpadniecie? już dawno razem nie imprezowaliśmy, a z wczorajszej imprezy się zmyłaś a właściwie siedziałaś z ojcem, więc ruchy do nas, zróbcie jakieś zakupy i nie chce słuchać sprzeciwu, paaaaa.
- ale Lou..  no kurwa, rozłączył się. zmiana planów, jedziemy na zakupy i do kompleksu.
- co Boo Bear wymyślił?
- impreza, mamy zrobić zakupy.
- ale my jesteśmy nie ubrane na impreze!
- dam wam jakieś ciuchy albo Danielle albo El.
- wolę od Danielle albo od Ciebie, nie będę ukrywać, że nienawidzę Elki. Chyba już każdy o tym wie.
- prawda, ale nie mówmy tego głośno, bo Harry ją lubi, prawda Hazza?
- tak, a teraz jedziemy na zakupy.
Domka :
W samochodzie nastała cisza, Harry włączył radio, akurat leciała piosenka Eda ' give me love ' uwielbiam tę piosenkę. jest taka piękna, cudowna i w ogóle. Nuciłam ja sobie, a Harry ze mną. Refren śpiewaliśmy razem, jak zawsze. Nikt nie wiedział jak między nami jest naprawdę. Często się kłóciliśmy o byle co, ale tak naprawdę łączyło nas bardzo dużo, gdyby nie to, że poznalam Harrego zupełnie przypadkiem , to moje życie byłoby zupełnie inne. Poznałam go w Holmes Chapel, Klara - narzeczona mojego taty tam mieszka. Obok domu Hazzy. Wpadłam na niego, gdy wracałam ze sklepu. Pomógł mi pozbierać zakupy i dotaszczyć do domu, zaprosiłam go na kawę i śniadanie. Mojego taty wtedy nie było, pojechali gdzieś z Klarą za miasto. Spędziłam z Harry cały dzień, tak dobrze sę nam rozmawiało. Kolejne dwa tygodnie spędzałam też tylko z nim. W końcu wakacje się skończyły i musiałam wracać do Polski. Nienawidziałam się żegnać, z Harrym było najgorzej. Tyle czasu spędzliśmy razem, że było trudno się pożegnać. Wróciłam po roku do Holmes Chapel, znowu było to samo przez dwa miesiące i tak przez kolejne dwa lata. W wakacje w 2009 roku Harrego tutaj nie było, był na przesłuchaniach do x-factora. To były najgorsze wakacje, spędziłam wtedy z Harrym zaledwie kilka dni, a może i mniej. Wróciłam do Polski pod koniec lipca, bo wiedzialam, że Harrego nie będzie, to nie miałam po co tam siedzieć. Nie lubiłam swojego miasta, miałam tutaj kilka osób, ale prawie nikt nie wiedział, że mam takie dobre stosunki z Harrym. Wiedziała tylko Klara, mój tata i mój młodszy brat. Potem Harry stał się sławny. Na Twitterze rosła liczba jego followersów, mało przebywał w internecie, prawie wcale nie rozmawialiśmy. Pojechałam w 2011 roku do Holmes Chapel. Nie było mnie tam prawie dwa lata. poszłam do domu Stylesa, jednak zastałam tylko Annie i Gemme, okazało się, że Harry zmienił numer. Annie mi go podała, jednak mówiła, że Harry rzadko odbiera telfony. Miała racja, dzwoniłam przez kilka dni ani razu się nie odezwał. Siedziałam w domu Klary i płakałam, tak płakałam. Wiedziałam, że już nie spotkam się z Harrym, że to koniec, że o mnie zapomniał. Nie wiedziałam co czuje, był dla mnie jak przyjaciel, ale nie wiem czy go nie kochałam. Co czułam, jak miałam to odbierać. Jedyne o czym teraz marzyłam, to moc się do niego przytulić. usłyszałam dźwięk nowej wiadomości na yahoo. to był on, tak on harry. napisał ' jesteś w Holmes Chapel? do kiedy? ' nie wiedziałam czy mu odpisać, wahałam się przez dobrze 20 minut, ale odpisałam ' zostaje tutaj na stałe, od września będę chodzić do szkoły w Londynie.. ' odpisał mi po chwili.
- ' czemu nic nie mówiłaś?'
- ' dzwoniłam do Ciebie kilkadziesiąt razy, miałam nadzieję, że do mnie oddzwonisz. jednak nie, siedze w Holmes i nie mam co robić. Myślałam, że jesteś w domu, ale Annie powiedziała, że jesteś w Londynie z przyjaciółmi. Nie chciałam się narzucać, bo po co? '
- ' nie mów tak. jeszcze dzisiaj będę w Holmes Chapel. Nie ruszaj się stamtąd. x '
Już nie odpisywałam. Siedziałam w domu i nie wiedziałam co ze sobą zrobić, zrezygnowana poszłam do Annie, bo z nią mogłam porozmawiać o wszystkim. chciałabym mieć taka mamę jak ona. Powiedziałam jej o wszystkim co czuje, jak to jest. Byłam w nim zakochana, ale nie umiałam się do tego przyznać. Przecież nie powiem tego Harremu, bo pewnie mnie wyśmieje. On ma teraz nowe życie, nowych przyjaciół, jest znanym siedemnastolatkiem. Annie mnie pocieszała i wspierała. Drzwi od domu Stylesów się otworzyły.
- mamo! Gemma. wróciłem!
- Haroldzie, jak dobrze że jesteś! nareszcie do nas zawitałeś.
- przyjechałem na kilka dni, obiecuje że spędzę z Wami trochę czasu, ale dominika jest tutaj, muszę do niej iść.
- ekhym, jestem tutaj..
- domka! jak ja Ciebie dawno nie widziałem. zmieniłaś się widzę, jesteś trochę wyższa, pofarbowalaś się na brąz, masz grzywkę. jeeeeeezu.. chodź tu do mnie.
Podbiegłam do Harrego i się w niego wlepiłam jak mała małpka. Zaczęłam płakać i ściskać go najmocniej jak potrafię. Waliłam w niego pięściami i szlochałam.
- dlaczego mnie zostawiłeś? dlaczego nie dałeś znaku życia, dobrze wiesz jak za Tobą tęskniłam, jak mi Ciebie brakowało, a Ty mnie zostawiłeś. tak po prostu.
- nigdy o Tobie nie zapomniałem, rozumiesz? zawsze byłaś w moim sercu. ile razy chciałem do Ciebie zadzwonić, ale nie wiedziałem jak zareagujesz. nie mogłem do Ciebie pisać na Twitterze, bo mnie nie followujesz. Dopiero dzisiaj przypomniałem sobie hasło do yahoo, byłaś online. napisałem. jestem, już Cię nie zostawie obiecuje.
- nie obiecuj, po prostu mnie nie zostawiaj. już nigdy, bądź Harrym za dawnych czasów. rozmawiaj ze mną i spędzaj ze mną czas, kłóćmy się o wszystko, a potem ganiajmy w okół naszych domów. cholernie mi tego brakowało wiesz, brakowało mi Ciebie Haroldzie Edwardzie Styles.
- nie płacz już, proszę. chodźmy do mojego pokoju. właściwie idź sama, a ja się przywitam z mamą i Gemmą.
Poszłam do pokoju, słyszałam jak Annie płacze ze szczęścia, że jej syn wrócił. Gemma wręcz piszczała jak go zobaczyła. Nareszcie mogłam się nim nacieszyć, spędzić z nim kilka dni. Może to coś między nami zmieni, może się odważe powiedzieć co do niego czuje. W końcu rozpoczynam tutaj nowe życie, już nie wrócę do Polski. Nie mam do kogo wracać, odkąd dziadek zmarł nie mam po co  żyć. Muszę tyle nadrobić z Harrym, że chyba całą noc nam to zejdzie. Usiadłam na jego łóżku i patrzyłam na nasze zdjęcia, kiedy to było. Harry wszedł do pokoju z kanapkami, słynnymi ciastkami Annie i kubkiem gorącego kakao.
- posil się, bo zaraz zdmuchnie Cię wiatr chudzielcu, a ja idę się odświeżyć, bo śmierdzę na kilometr. i nigdzie nie uciekaj, bo i tak Cię znajdę, pamiętaj.
Uśmiechnełam się do niego i powiedziałam bezgłośne dziękuję. Zjadłam jedną kanapkę, z tych wrażeń nawet nie byłam głodna. Nareszcie mialam Harrego dla siebie, mogłam się nim nacieszyć na tyle ile pozwoli czas i paparazzi oraz jego fanki.
- zjadłaś coś?
- tak, ale już nie jestem głodna. to przez te wrażenia.
- jak zawsze wymyślasz. to przecież ja mała, ten sam Harry, ktorego kiedyś poznałaś. nie zmieniłem się naprawdę. jednak mamy wiele do nadrobienia. opowiadaj co się działo.
Wtedy zaczełam płakać, wręcz dusić się własnymi łzami, Harry się pytał czy coś źle powiedział, kręciłam głową, że nie, że to nie jego wina. wyjęłam telefon i mu napisałam 'mój dziadek nie żyje, nie radzę sobie. dzisiaj mijają dwa miesiące. dobrze, że ze mną jesteś.' Harry nic nie powiedział, tylko mnie przytulił i pocałował w czoło. Opowiedziałam co się działo dalej, potem on zaczął opowiadać o chłopakach, że są dla niego jak rodzina. Zapragnęłam ich poznać, ale nie teraz. Chcę się nacieszyć Harrym, móc znowu mieć go dość, kłócić się z nim o wszystko.
Nawet nie zauważyłam kiedy zrobiła się 3 nad ranem, a ja dalej miałam siłę do rozmowy z Harrym. Tak upłynęły nam dwa tygodnie w Holmes Chapel. Nadszedł czas wyjazdu Harrego do Londynu i zrealizowanie jego pomysłu, mialam nadzieję, że wszystko się uda. Chodziło o to, że tata szukał dla mnie mieszkania w Londynie, abym miała blisko do szkoły. Harry przyszedł do nas wieczorem na kolacje, aby pogadać z moim tatą.
- Harry, jak miło Cię widzieć.
- pana również. mam do pana prośbę, w sumie to sprawę.
- no mów, przecież Cię nie zjem.
- dominika jedzie do szkoły w Londynie, szuka pan dla niej mieszkania. może mogłaby zamieszkać z nami? w sensie ze mną, Louisem, Niallem, Zaynem, Liamem, Danielle i Eleanor?
- myślę, że to będzie dobry pomysł. Ufam Ci Harry, bo widzę, że moje dziecko jest przy Tobie szczęśliwe. także ja się zgadzam, oczywiście jeżeli dominika chce, to możecie jechać nawet jutro, albo lepiej. Sam was zawiozę.
- możemy tak zrobić, to widzimy się jutro.
Pożegnałam się z Harrym i szykowałam się na jutro. Już jutro miałam poznać reszte debili. Poszłam się ogarnąć i iść spać. Uwielbiam spędzać z nim czas, kocham dosłownie. Teraz czas na poznanie jego przyjaciół, wiele się o nich dowiedziałam, głównie same pozytywne rzeczy.Wiem że Liam panicznie boi się łyżek i wszystko je widelcami, Louis ubóstwia marchewki, więc na dzień dobry chce mu sprawić dwa kilogramy tego pomarańczowego warzywa, Niall uwielbia jeść wszystko co wpadnie mu w ręce, Zayn kocha siebie, rozmawia z lustrem. Już czuję fakt, że są to pozytywni ludzie. Przeraża mnie jedno, a właściwie jedna osoba - Eleanor. Dużo o niej słyszałam, jednak mało pozytywów. Okaże się jaka jest naprawdę. Do tego od września rozpoczynam szkołę w Londynie, college. Będę uczęszczać do szkoły z Harrym. Chociaż on częściej nie chodzi niż chodzi, wiec pewnie będzie miał zajęcia w domu albo w czasie wolnym od wywiadów, koncertów i imprez. Nie mogę uwierzyć, że odzyskałam mojego Harolda, znowu mogę się z nim kłócić o wszystko. Może kiedyś wyjdzie coś więcej? Wiem jedno. Życie z nimi jest idealne, ciągle imprezujemy, śmiejemy się. Do tego chłopcy będą uczyć w pewnej szkole dla młodych, utalentowanych ludzi.
- Domka! wiesz gdzie jest Harry?
- nie, a co znowu zaginął w akcji?
- jak zawsze! Harold do mnie!
- raczej go tutaj nie znajdziesz Lou, bo wychodził z samego rana i był bardzo tajemniczy.
- Domka, a Ty nic nie wiesz?
- nie, ale mogę do niego zadzwonić albo napisać.
Wyjęłam telefon i napisałam do Harolda esemesa ' a Ty gdzie? x' szybko dostałam odpowiedź ' zaraz będę, nie martwcie się o mnie! xx ;) '
- Harry napisał, że zaraz będzie i nie mamy się o niego martwić, więc jk go znam, to znowu coś knuje.
- jak zawsze. o wilku mowa, Haaaazza gdzies był?
- w radio, jakieś polskie radio przyjechało do Londynu, aby mieć z nami wywiad. i w trakcie wywiadu, będzie konkurs na spotkanie z nami. tak więc wieczorem się szykujcie na wywiad.
DZIEŃ PÓŹNIEJ :
Chłopcy wrócili z wywiadu bardzo późno, sama wstałam o 10, a moim oczom padł śmieszny widok. Niall leżał z ręką w jogurcie na podłodze, a Louis przytulał pilot. Zrobiłam im kilka zdjęć i wysłałam mmsem do Zayna, Liama i Harrego. Słyszałam stłumiony śmiech Zayna. Wiedziałam, że to poprawi im humor. Co jak co, uwielbiam tych debili.
TERAZ :
Zakupy zrobione, dziewczyny zadowolone. To najważniejsze. Teraz czas na epicką imprezę. Będę się bawić z Tumanem, Niną i chłopakami. Nie będzie na imprezie Eleanor i Danielle. Szkoda, jednak mają swoje obowiązki. Poza tym wyczuwam PARTY HARD. Kolejne zgony chłopaków, moje dzikie tańce z Haroldem. Epickie życie rozpoczęte. Londynie uwielbiam Cię. 




______________________________________________________________
dziękuję Wam za tyle wejść na poprzedni post z udziałem Pauliny. Wyrażajcie opinie o tym jak pisze, czy Wam się podoba i co chcecie zobaczyć. Kocham Was. xx ;)

4 komentarze:

  1. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa świetny! <3 czekam już co będzie się działo na imprezie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. SIEMA SIEMA, OCZAROWAŁY MNIE TWEGO CIAŁA WDZIĘKI, CHCIAŁBYM SIĘ POBUJAĆ Z TOBĄ W RYTMIE TEJ PIOSENKI
    kooooooooooooocham cię <3 nie pierdol, że nie wiesz, co o tobie myślę, zgonowałam z Tobą tyle razy i znam Ciebie już tak dobrze i Twojego tatę, że to jest wręcz niemożliwe, żebym nie myslała o tobie, że jesteś zajebista i się do Ciebie nie przywiązała, pierdoło bosa, nawet nie wiesz, co ty piszesz :D
    OGÓLNIE TO UWIELBIAM SIEBIE JAKO POSTAĆ TUTAJ i postaram się ogarnąć, żeby wszyscy moi znajomi to czytali, bo to jest takie piękne jak ja tu jestme, hahahahhah XD ej, ale z którym mnie ogarniesz w końcu? bo zaraz będę się z kimś całować, no czuję to, to normalnie wisi w powierzu. a Nina? a Ty? asdsadsada, weź dojeb jeszcze jakąś wredną angielkę która będzie po nas jeździć, bo będzie pojebana i będzie próbowała mi odebrać chłopaka, z którym mnie shipniesz, może to być Harry, bo nagle się przecież okażę Twoją najlepszą przyjaciółką i wiesz, już sobie dalej dopowiesz, mwahahahah :D no i ta wredna angielka z tej szkoły która będzie pojebana i będzie mieć mózg z silikonu będzie się podjebywać do mojego wybranka i potem on jej powie, żeby spierdalała i takie tam. lovu lovu. jesteś zajebista baj de łej <333333333333
    (mazeofdreams.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaaaaaaawwwww jeeeeeeah *_* kocham to <3
    czekam na następny .
    <333

    OdpowiedzUsuń
  4. czgtm czytam i bach.. cocobella dafaq?! czy to oznacza ze tu bede? or something? *o*

    rozdzial mega <3<3

    OdpowiedzUsuń